List do Efezjan 10; 8-9 – „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił”.
Zbawienie to jest fundamentalny temat dla każdego człowieka. Istnieje jednak wiele niezrozumienia czym zbawienie jest i jak można je osiągnąć.
Grecki czasownik „sodzo” tłumaczone jako „zbawić” oznacza wybawić, ocalić od niebezpieczeństwa czy zagłady, ale także od choroby, (w znaczeniu uzdrowienia) czy od opętania przez diabła. Ocalić, uratować, uwolnić od związania grzechem, mocy jego wpływu oraz jego bieżących i wiecznych konsekwencji.
Istnieją różne wyobrażenia o tym, jak można osiągnąć zbawienie.
„Szala z uczynkami”.
Dobre uczynki są bardzo ważne w życiu wierzącej osoby. Świadczą one, kogo naśladujemy. Jednak w cytowanym na początku fragmencie Pisma Świętego bardzo wyraźnie jest napisane, że zbawienie nie jest z uczynków, żeby się nikt nie wywyższał.
Dobre uczynki nie są walutą, którą można odkupić winę za grzech. Tą ceną jest śmierć i dlatego Jezus musiał taką właśnie cenę zapłacić – „zapłatą za grzech jest śmierć….” (Rzym 6; 23).
Myślenie, że Bóg policzy wszystkie nasze myśli, intencje, słowa, czyny i położy je na szali, z jednej strony dobre, a z drugiej złe i która strona przeważy taki będzie wynik jest wyobrażeniem nie mającym podstaw w nauczaniu Jezusa.
Istnieje taka ilustracja. Pewien bardzo dobry chirurg przeprowadził wiele operacji ratujących życie. Był bardzo skuteczny i wielu zawdzięczało jego profesjonalizmowi to, że nie umarli. Ale prywatnie miał kłopoty, które doprowadziły go do popełnienia morderstwa. Będąc sądzonym nie może powiedzieć na swoją obronę, że zabił tylko jednego człowieka, a uratował życie wielu i w związku z tym oczekuje uniewinnienia. Nie będzie on przecież sądzony za to, co zrobił dobrze, tylko za to co zrobił źle!
„Chodzenie do kościoła”.
Na początku trzeba zaznaczyć, że chodzenie do kościoła jest właściwe. W liście do Hebrajczyków czytamy, żeby nie opuszczać wspólnych zgromadzeń ( Hbr 10; 25). Jednak samo przebywanie w budynku kościelnym nie czyni nikogo chrześcijaninem. Tak samo, jak przebywanie w szpitalu nie czyni nikogo lekarzem. Może ktoś regularnie wykonywać różne czynności religijne związane z chodzeniem do kościoła, ale „sercem” być daleko od Boga. Liczy się osobista relacja z Jezusem Chrystusem, posłuszeństwo Jego nauce, a wtedy pozostałe rzeczy nabierają znaczenia.
W tym kontekście fragment z Ewangelii Mateusza 7; 21-23 nabiera szczególnego znaczenia – „(21) Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. (22) W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? (23) A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie”.
Prorokowanie, wypędzanie demonów, czynienie cudów wynika z nauczania Jezusa. Ale nawet robienie takich rzeczy nie stanowi automatycznie o tym, że ktoś wejdzie do Królestwa Niebios. Stąd „chodzenie do kościoła”, wykonywanie różnych czynności religijnych nie czyni człowieka osobą zbawioną.
„Bóg zbawi każdego”.
Boża miłość jest nieskończenie wielka. Przejawiła się w tym, że Chrystus za nas umarł, pomimo grzeszności człowieka (Rzym 5;8). Nie oznacza to jednak, że Bóg przestał być sprawiedliwy i odstąpi od osądzenia wszelkiej nieprawości. Pan Jezus wielokrotnie nauczał o konsekwencjach odrzucenia Jego przesłania. A sformułowanie „tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” mówią same za siebie (Mat 13; 47-50).
List Jakuba 4; 12 – „Jeden jest Prawodawca i Sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić…..”.
Bóg jest Prawodawcą. Oznacza to, że ON ustala co jest właściwe, a co nie. On też ustala czym jest i od czego zależy życie wieczne, zbawienie. Człowiek może wejść na właściwą ścieżkę, ale nie może zmienić Bożych praw. Bóg jest miłością, ale to nie oznacza, że „przymknie oko” na grzesznika.
Dobra nowina, czyli jak zyskać zbawienie?
Bóg stworzył niebo i ziemię i umieścił na niej pierwszych ludzi Adama i Ewę. Bardzo ich kochał i mieli z sobą głęboką relację. Bóg miał doskonały plan dla człowieka na całe jego życie. Powiedział też, że mogą jeść owoce z każdego drzewa w ogrodzie Eden, lecz nie wolno im jeść, a nawet dotykać owocu z drzewa poznania dobra i zła, bo umrą.
Niestety pierwsi ludzie dokonali złego wyboru łamiąc Boży zakaz, buntując się w ten sposób przeciwko Stwórcy. Boże prawo mówi, że zapłatą za grzech jest śmierć.
W konsekwencji tego grzechu zostali wyrzuceni z raju, została zerwana ich bezpośrednia relacja z Bogiem i nie mogli przeżywać Bożego planu dla ich życia. Świat został skażony przez grzech i dlatego każdy z nas rodzi się grzeszny, oddzielony od relacji z Bogiem i nie może doświadczać tego doskonałego planu. Umierając w tym stanie człowiek zostaje osądzony, potępiony i oddzielony od Boga na wieczność.
Bóg kocha człowieka i chcąc go uratować posłał swojego Syna Jezusa Chrystusa, aby stał się naszym reprezentantem w miejsce pierwszego Adama. Jezus na krzyżu wziął na siebie twój i mój grzech i zapłacił za niego cenę, jaką jest śmierć. Z tego powodu masz możliwość wrócić do pierwotnej relacji z Bogiem i żyć wiecznie przyjmując dar zbawienia. W jaki sposób? Poprzez prostą modlitwę.
a) Przyznając się przed Bogiem, że jesteś grzesznikiem.
b) Żałując i przepraszając Go za wszelki bunt wobec Niego.
c) Przyjmując przebaczenie płynące z tego, co zrobił dla CiebieJezus na krzyżu.
d) Wyznając swoją wiarę w Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, co oznacza, że od tego momentu twoje życie nie będzie należało do ciebie, ale do Jezusa Chrystusa.
I to jest dobra nowina. Czy rozumiesz teraz w jakim jesteś duchowym położeniu i co zrobił dla Ciebie Bóg?
Bóg do niczego cię nie zmusza, ale stoisz przed decyzją, brak decyzji jest też decyzją. Czy chcesz dobrowolnie wrócić do relacji ze Stwórcą na Jego warunkach?
Jeżeli tak, to pomódl się własnymi słowami lub poniższą modlitwą:
„Boże wyznaję, że jestem grzesznikiem. Żałuję za wszelki grzech i bunt wobec Ciebie w całym moim dotychczasowym życiu. Proszę Cię o wybaczenie. Panie Jezu dziękuję za to, że umarłeś za mnie. Wyznaję wiarę w Ciebie i w to, że Twoja ofiara jest jedyna i wystarczająca, abym mógł przyjąć dar zbawienia. Przyjmuję Twoje przebaczenie i powierzam Ci całe moje życie. Uznaję Cię moim Panem i Zbawicielem. Od dzisiaj nie należę do siebie. Oddaje Ci wszelkie prawa do mojego życia. Duchu
Święty proszę przyjdź do mnie, dokonaj we mnie zmian, dodaj mi sił, abym mógł we wszystkim podobać się Bogu. Amen”
Jeżeli modliłeś się, masz pytania, chcesz mieć kontakt wypełnij formularz poniżej.